Minął rok od ogłoszenia pandemii Covid19. Spróbujmy znaleźć jakieś dobre jej strony... aby poczuć się lepiej :) Przesyłam Wam dużo pozytywnej energii w krótkim filmie z Lanzarote.
Polka Na Lanzarote
Blog dla moich znajomych, obecnych i przyszłych, dla każdego kto jest zainteresowany Wyspami Kanaryjskimi lub jakimkolwiek tematem, który tu znalazł :)
wtorek, 23 marca 2021
sobota, 23 stycznia 2021
COVID NA LANZAROTE - AKTUALNE RESTRYKCJE
Na dzien dzisiejszy na Lanzarote mamy 948 aktywnych zakazen Covid. Od poczatku pandemii zanotowano tu 2834 przypadki. Populacja wyspy to 155 tys. osob.
Ze względu na nagły wzrost zakażeń koronawirusem w ostatnich dniach, od dzis Lanzarote wraz z La Graciosa przechodzi ze strefy 3 w strefe 4, co wiaze sie z nowymi ograniczeniami. Najwazniejsze obostrzenia to:
- Spotkania osob,
ktore nie mieszkaja razem, ogranicza sie do maksymalnie dwoch osob
- Po godzinie 18:00 otwarte mogą być tylko niezbedne punkty uslugowo-handlowo, takie jak apteki i supermarkety
- Godzina policyjna obowiązuje od 22:00 do 6:00
Nie zmienia się zasada, która mowi, ze punkty gastronomiczne mogą przyjmowac klientow tylko i wylacznie przy stolikach ustawionych na zewnatrz. Przy jednym stoliku mogą usiasc maksymalnie 4 osoby. Nalezy również zachowac bezpieczna odleglosc między stolikami. Po godzinie 18:00 można zamowic w restauracji dania na dowoz, można je tez osobiscie odebrac.
Silownie pozostaja zamkniete. Mozna praktykowac sporty na swiezym powietrzu pod warunkiem zachowania odleglosci 2 metrow od innych osob.
Przewodnik może prowadzic wycieczke w grupie maksymalnie 4-osobowej, a calkowita liczba grupy nie może przekraczac 12 osob. W przypadku aktywnosci na swiezym powietrzu, gdzie mozliwe jest zachowanie bezpiecznego dystansu między uczestnikami, dopuszcza się 20 osob w grupie.
Punkty uslugowo-handlowe, muzea, atrakcje turystyczne: maksymalna pojemnosc nie może przekraczac 25%. Zwiedzanie w grupach do 4 osob.
Plaze moga byc wypelnione w 50%, naturalne baseny w 33%. Dopuszcza się uprawianie sportow tylko indywidualnych i z zachowaniem bezpiecznej odleglosci 2 metrow.
Nowe obostrzenia beda obowiazywac przez dwa tygodnie. W zaleznosci od liczby zakazen, po tym czasie zapadna kolejne dezycje w sprawie ograniczen.
Zrodlo: strona Rzadu Kanaryjskiego pod ponizszym linkiem
niedziela, 29 kwietnia 2018
ZAWOD PRZEWODNIKA NA WYSPACH KANARYJSKICH
Od pieciu lat jestem oficjalnym przewodnikiem Wysp Kanaryjskich. To znaczy, ze zdalam oficjalne egzaminy Rzadu Kanaryjskiego, aby moc wykonywac ten zawod. Posiadam licencje przewodnika po Wyspach i licencje przewodnika Parku Narodowego Timanfaya. Aby podejsc do egzaminow, musialam skonczyc studia na kierunku Turystyka. Na Lanzarote odbylam tez liczne kursy i praktyki. Poczatkowo pracowalam jako tlumacz. Od pieciu lat aktywnie wykonuje zawod przewodnika na wyspie Lanzarote, chociaz uprawnienia zdobywa sie na wszystkie wyspy. Egzaminy na przewodnika Wysp Kanaryjskich odbywaja sie na Gran Canarii i Teneryfie, obejmuja wiadomosci z wiedzy ogolnej i szczegolowej na temat wysp, np historii, geografii, architektury, archeologii, fauny, flory, geologii, typowych swiat, zwyczajow, prawa kanaryjskiego, itp... Po zdaniu egzaminu pisemnego, odbywa sie egzamin ustny z wiedzy o szlakach turystycznych po wyspach. Przed komisja ekspertow nalezy opowiedziec o danej wyspie lub czesci wyspy, wedlug wylosowanego pytania. Egzaminy, zarowno pisemny jak i ustny odbywa sie w jezyku hiszpanskim. Kolejnym etapem jest zaliczenie egzaminu jezykowego, drugiego po hiszpanskim. Mozna podejsc do kilku egzaminow jezykowych, aby miec uprawnienia na prowadzenie wycieczek w innych jezykach. Egzaminy sa bardzo trudne, ciezko zdac je za pierwszym razem. Pytania nie sa trywialne, jak np., jaka temperatura panuje na wyspach w czerwcu, tylko bardziej szczegolowe, moga np nawiazywac do malej figurki swietego w kapliczce na uboczu, do ktorej juz nikt od dawna nie ma klucza. Ale trzeba wiedziec co znajduje sie w srodku :D Co do trudnosci egzaminow, to chyba logiczne. Gdyby to bylo takie proste i rozdawaliby licencje za nic, prawdopodobnie byloby tu juz wiecej przewodnikow niz turystow.
Na Wyspach jest wyrazna roznica pomiedzy rezydentem a przewodnikiem. Rezydent to pracownik biura podrozy, zajmuje sie odbieraniem gosci z lotniska i zakwaterowaniem ich w hotelach. Rezydent najczesciej sprzedaje tez wycieczki po wyspie. Przewodnik to osoba, ktora mieszka na wyspie od lat, ma wlasna dzialalnosc, placi ubezpieczenia, podatki, posiada odpowiednie licencje i prowadzi wycieczki dla roznych biur podrozy zazwyczaj w roznych jezykach, regularnie uczeszcza na kursy, konferencje, szkolenia. To nie jest zawod z przypadku. Przewodnik nie ma nic wspolnego z lotniskiem, hotelami, czesto nie ma nawet kontaktu z biurem podrozy, a jedynie z posrednikiem (agencja przewodnikow), ktory te wycieczki rozdziela. Inaczej mowiac, przewodnik NIE jest bezposrednim pracownikiem biura podrozy wydelegowanym do pracy na Kanarach tylko miejscowym freelancerem, ktory udziela agencji uslugi prowadzenia wycieczki.
Zgodnie z lokalnym prawem zawod przewodnika moze wykonywac osoba
posiadajaca licencje rzadu kanaryjskiego, ewentualnie osoba ktora posiada odpowiednie kompetencje, a danego dnia licencjonowani przewodnicy sa juz zajeci. Aby wejsc z grupa turystow do
Parku Narodowego Timanfaya, czy kazdego innego parku narodowego na terenie wysp, nalezy
posiadac dodatkowa licencje zdobyta podczas oddzielnych kursow i
egzaminow. Lokalna policja ma prawo do wyrywkowej kontroli wycieczek.
Jesli prowadzi ja osoba bez kwalifikacji i odpowiednich dokumentow,
dostaje mandat w wysokosci 3000 euro.
Osobiscie znam kilka osob, ktore mieszkaja na wyspach od lat i legalnie prowadza wycieczki w zastepstwie, kiedy brakuje oficjalnych przewodnikow, ale mozna ich policzyc na palcach jednej reki. Nie wierzcie osobom, ktore mowia, ze przyjechaly tydzien temu na wyspe i sa przewodnikami. Tych osobiscie nie znam, ale goscie czasem wspominaja jak to trafili na osoby, ktore jedyne o czym opowiadaja to o tym jak im sie tu wspaniale zyje. No
pewnie ze wspaniale, kiedy nie placi sie ubezpieczenia, podatkow, nie
trzeba bylo inwestowac w edukacje, uczyc sie jezykow i
zdawac egzaminow. No
niestety bedzie sie mi zyc tak wspaniale do najblizszej kontroli
policji lub straznikow parku. Ja tego nie wymyslilam, to wszystko
jest regulowane prawem kanaryjskim. Niektorzy zwyczajnie lamia
prawo.
Polecam wyszukiwarke licencjonowanych przewodnikow wpisanych do rejestru na stronie Rzadu Kanaryjskiego pod ponizszym linkiem:
Lista Przewodnikow Wysp Kanaryjskich
Mamy tam dwie zakladki:
- ¨Idioma¨ (Jezyki, w ktorych mowi dany przewodnik). Jesli szukamy przewodnika w j.polskim, wybieramy opcje ¨polaco¨. Jezyk hiszpanski nie wyswietla sie na liscie, bo w tym jezyku odbywaja sie egzaminy, wiec kazdy przewodnik mowi po hiszpansku.
- ¨Isla de residencia¨ (Wyspa, na ktorej mieszka dany przewodnik). Wybieramy z listy jedna z siedmiu wysp.
Po wcisnieciu ¨Consultar¨ (Szukaj), wyswietlaja nam sie dane przewodnikow. Jesli szukamy przewodnika w innym jezyku, moze byc ich ponad dziesieciu na wyspie, dla
tego mozna przejsc do kolejnej strony klikajac na dole po prawej ¨Siguiente¨(Nastepna).
Powodzenia i milych wakacji na wyspach!
niedziela, 20 września 2015
STEPHEN HAWKING NA LANZAROTE
czwartek, 18 czerwca 2015
TRANSPORT DLA OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH NA LANZAROTE
środa, 30 kwietnia 2014
WYSPY KANARYJSKIE - podróż zakończona
O każdej z wysp można powiedzieć naprawdę sporo, ale jeśli mam użyć tylko jednego słowa to określę je następująco:
czwartek, 27 lutego 2014
LANZAROTE, JEDNO "T'
Kartografowie kilka wieków temu mogli się pomylić przy odczytywaniu i przepisywaniu map, ale dziś, w czasach internetu, możemy sprawdzić i znaleźć poprawną pisownię nazwy jednej z Wyspa Kanaryjskich, jaką jest LANZAROTE. Nie wiem co jest tego powodem, ale słyszę, jak większość turystów, a nawet agenci turystyczni wypowiadają nazwę przez dwa dźwięczne, włoskie "tt". Tak samo jak NIE mówi się: "lecę do MadryTTu", również NIE mówi się "jestem na LanzaroTTe".
Faktem jest, że nazwa wyspy pochodzi od genueńskiego żeglarza Lancelotto Malocello, który przybył tu w 1312 roku i mieszkał wśród tubylców jeszcze przez prawie 20 lat. Od XIV w. wyspa znana była jako wyspa Lancelotto, czyli pierwszego Europejczyka, który zamieszkiwał wyspę. Podbój wyspy nastąpił jednak dopiero w 1402 roku. Dokonał tego Normandczyk Jean de Betancourt pod flagą Kastylijską. Od tego czasu wyspa należy do Hiszpanii; do Włoch natomiast nigdy nie należała, więc nie usiłujmy italianizować obecnej, hiszpańskiej nazwy.
Powtarzam, "Lanzarote" piszę i czyta się przez jedno "t".
L A N Z A R O T E
Z poważaniem,
Magdalena Rydz
;)