Wczoraj po południu wyszłam na balkon i zobaczyłam ciemne, wędrujące, skaczące, tańczące i biegające na nim kropki...
Przyjrzałam się im z bliska:
Niektóre spacerowały indywidualnie:
Tutaj parka tańcząca krakowiaka:
Ze szczęścia sobie podfruwały:
Było ich dużo więcej, mój obiektyw objął tylko 7 naraz:
Nie wiem, co robiły tutaj w takiej ilości, nie wiem też czemu były takie szczęśliwe, ale cieszę się, że podobał się im mój balkon :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz