Wszyscy tutaj wiedzą, że na oparzenie najlepiej przyłożyć miąższ świeżego aloesu. Może też łatwiej go zdobyć, bo rośnie na polach w ogrodach. Podobno świetnie działa. Nie wiem, czy na oparzenia drugiego stopnia też, ale szkoda, że dowiedziałam się o tym po fakcie, więc już tego nie sprawdzę i obym juz nigdy nie musiała :) Ktoś mi może potwierdzić kojące działanie aloesu na poparzenia?
Nie wiem jak z oparzeniami, ale mnie babcia smarowała aloesem wszystkie rany i zawsze pięknie się goiły!
OdpowiedzUsuńah, babcie to wiedza... :)
OdpowiedzUsuńAha, dowiedziałam się, że nałożenie świeżego miąższu aloesu pomaga ale po jego wyschnięciu trzeba dodatkowo natłuścić skórę, bo aloes ją wysusza! Można też kupić gotową maść aloesową.
OdpowiedzUsuń