Piasek jest zupełnie biały bo jest pochodzenia organicznego, to znaczy, że powstał z rozdrobnionych muszelek a nie z minerałów, w procesie trwającym tysiące lat.
Co piękne to niebezpieczne, kąpiel jest tu zabroniona.
Fale są tu bardzo silne. Wystarczyło, że zalała mi kostki i poczułam się niepewnie na gruncie :) Poza tym krawędź plaży jest w niektórych miejscach stromy, trzeba bardzo uważać.
Zakaz kąpania wynagradza nam widok na pobliska wysepkę, miękki piasek i ilość jodu w powietrzu.
Po kilku minutach spaceru wzdłuż brzegu, czułam smak soli na ustach.
Polecam też zasmakować tej plaży!
Do Playa de las Conchas nie dotarłem, ale i tak krótki pobyt na tej wyspie uważam za bajkowy.
OdpowiedzUsuńLanzarote- bajka, La Graciosa- baśń ;)
OdpowiedzUsuńAleż to piękne. Lecę w tym roku na Lanzarote po raz pierwszy w życiu. Muszę przyznać, że jestem zachwycona tymi wszystkimi miejscami, które widzę na zdjęciach. Mam nadzieje, że i na tę wysepkę uda mi się dotrzeć. Lecę tam z alfą i widziałam, że mają masę wycieczek fakultatywnych. Już się nie mogę doczekać aż to wszystko tam oglądnę i w końcu wypocznę w tak malowniczym miejscu.
OdpowiedzUsuń