Jeśli to czytasz, to zostaw proszę, chociaż anonimowy ślad w postaci paru słów, nawet jeśli nie znasz wyspy ani bloga :)
No i powiedzcie mi, kto wybiera się na Lanzarote jeszcze w tym roku :)
Pozdrawiam!
Blog dla moich znajomych, obecnych i przyszłych, dla każdego kto jest zainteresowany Wyspami Kanaryjskimi lub jakimkolwiek tematem, który tu znalazł :)
Pisz koniecznie, mnie najbardziej podobała się Timanfaya.
OdpowiedzUsuńParę razy zajrzałam na ten blog i muszę przyznać, że bardzo mi się podobały zdjęcia i (co dość niespotykane w tego typu blogach) treść jeszcze bardziej :) Lanzarote na pewno jest już na liście must-see! Te wulkany i zachody słońca muszę robić wrażenie... Szkoda, że przerwałaś, mam nadzieję że wrócisz do pisania!
OdpowiedzUsuńAnia
Na ten blog trafiłem około 3-4 dni temu. Niesamowite zdjęcia, filmy i komentarze spowodowały, że postanowiłem odłożyć świeżo zaczętą książkę na bok i zagłębić się w niego. Przeglądając treści tu zawarte nie mogę oprzeć się pokusie aby zawitać na tej jakże przepięknej wyspie. Chęć zwiedzenia jej zakątków, poznania tamtejszej kultury, podziwiania krajobrazów jest nie do opanowania. Nie wiem czy jest to zasługa tak magicznego miejsca czy genialnego blogu ale podpisuję się pod słowami poprzedniczki must-see! Powodzenia w dalszymi pisaniu!
OdpowiedzUsuńZN
Koniecznie pisz dalej, blog bardzo się przydał :) zachęcił mnie do wyjazdu na wyspę i muszę powiedzieć że to była wspaniała podróż! przekonała mnie przede wszystkim pogoda (ciepło, ale nie gorąc) i przepiękne krajobrazy, ta czarna wulkaniczna ziemia! Opisy miejsc do zwiedzania też były bardzo zachęcające, ale nie udało mi się zobaczyć wszystkiego, dlatego chcę przyjechać jeszcze raz. Wielkim atutem wyspy jest to, że wszędzie jest blisko :)
OdpowiedzUsuńOla
Bez Tego bloga pewnie nigdy byśmy nie trafiły w to cudowne miejsce! W prawdzie praktycznymi radami służyłaś nam sama we własnej osobie na miejscu ale dobrze było się przygotować mentalnie do wakacji:) Poza tym jak miło zobaczyć potem pamiątkowy wpis z jaszczurą:D Trzymam kciuki za reaktywację bloga.
OdpowiedzUsuńAga
jest fantastyczny
OdpowiedzUsuńhahaha, dzieki! :)
OdpowiedzUsuńbylem. czytalem. slad zostawilem.
OdpowiedzUsuńm.
Twój blog był bardzo pomocny przy wyborze kierunku wakacji, a raczej konkretnej wyspy, gdyż od dwóch lat zakochana jestem w Kanarach i zwiedzam z córką kolejne wyspy :) Z przyczyn niezależnych wylądowałam z córką na Furteventurze, ale nie odpuściłyśmy Lanzarote i przepłynęłyśmy Olsenem przynajmniej na dwa dni. Cudne dwa dni :) W lutym już na dłużej, na pewno :) Czekam na kolejne wpisy na blogu i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWszystko niesamowite! Jeszcze sie spotkamy! Dziekuje!
OdpowiedzUsuńhej. Moim zdaniem powinnaś dalej prowadzić tego bloga:) Jest bardzo ciekawy i mądrze napisany. Chętnie będę tu zaglądać:)
OdpowiedzUsuńPisz, fotografuj.Daj nam nutkę lata w okresie jesienno-zimowym. ;D Kiss, kiss :*
OdpowiedzUsuńJ.
Z wielką przyjemnocią powrócę na Twojego bloga, jest on dla mnie wielką podróżniczą inspiracją. Czyta się go z wielką ciekawością, zamieszczone cudne zdjęcia tylko potęgują doznania!:*
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej!!!
Dzieki Tobie Kochana postanowilismy odwiedzic Lanzarote i byly to jedne z najlepszych wakacji:)))Powinnas nadal prowadzic bloga, bo jest interesujacy i odkrywa coraz to nowsze fascynujace fakty o wyspie i powoduje, ze chce sie tam byc!!!
OdpowiedzUsuńJestem pewna, ze jeszcze sie tam spotkamy:)
Dzieki
Uka
Chciałem na Kanary, trafiłem na tego bloga i już wiedziałem, że będzie to Fuerte i Lanza. W Gdańsku było poniżej zera, tam +24 i ani jednej chmurki. Jak na początek stycznia to spoko. Wyspa, jak dla mnie, bardzo ciekawa: krajobrazy, widoki, Cesar Manrique (!!!), jedzonko, i wiele, wiele więcej. Może kiedyś tam wrócę, na Ironmana - ha, ha, jako widz oczywiście.
OdpowiedzUsuńDziękuję za "pozytywne zakręcenie"
Pozdrawiam
Andrzej
Bardzo mi milo! dziękuje i pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńKochana! Opisuj, fotografuj, zachecaj i czaruj nas dalej! Lanzarote jest moja ulubiona destynacja, staram sie przylatywac tu co roku by zaczerpnac energii i totalnie sie zrelaksowac z Cesarem Manrique (ulubiencem i hero);) Nie moge sie juz doczekac mojej rytualnej kawki con leche con malibu w Jameos del Aqua! Slonce, paprocie, spiew ptakow i slepe krabki... Ach, rozmarzylam sie:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i do zobaczenia wkrotce!
Magda S.
Dziękujemy za cudowną wycieczkę. Szkoda, że El Golfo już przy słabym świetle, ale będzie dodatkowa motywacja tu powrócić. Wszystkim polecam również sąsiednią Fuerteventurę. Naprawdę warto obie wyspy zobaczyć ja najchętniej poszedłbym w ślady Pani Magdy i Pepe. Pozdrawiam. Maciek Kr
OdpowiedzUsuńOhh, dziękuje! Jak miło! :) Zgadzam się, wszystkie wyspy są warte zoabaczenia! Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńPiekne widoki ... + klimat = chęć bycia tam. Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuń