wtorek, 29 marca 2011

ANKIETA- ile kasy na wakacje?

Jak widać rzadko mam ostatnio okazję tu wpadać... Zapełnię dziś tą pustkę ankietą.
Ostatnio tak krąże wokół tematu finansów, dziś nie będzie inaczej, ale to już ostatni taki temat bo mnie on już drażni :) Często mnie pytacie ile kasy potrzeba zabrać na Lanzarote. Pytacie ile kosztują np. wakacje tygodniowe, ile potrzeba pieniędzy na dzień... Zapraszam do wypowiedzi osoby  w tym temacie doświadczone.


Ile kosztowały Was wakacje na Lanzarote? 

Możecie podać cenę biletu, hotelu, wynajmu samochodu, wycieczek itp. i dodatkowo albo tylko informację, ile wydawaliście dziennie, albo w określonym czasie na jedzenie, wycieczki, alkohol... :) 

wtorek, 15 marca 2011

RYNEK PRACY

Wielu z Was pyta mnie o możliwości pracy na Lanzarote.
W związku z tym podzielę się kilkoma faktami i osobistymi uwagami w tym temacie.
Zacznę od tego, że jeśli tematy oznaczałabym kolorami, ten miałby kolor czarny :)

Informacje statystyczne i ogólne:
-80% mieszkańców Lanzarote żyje z turystyki, pozostała część pracuje w rolnictwie, przy konstrukcjach, rybołówstwie i innych sektorach, ale pośrednio również zależą od turystyki.
-Wskaźnik bezrobocia na Lanzarote to prawie 30%.
-miesięczne zarobki są zróżnicowane, ale normalna przeciętna pensja to około 1 tyś euro (bardzo orientacyjnie). Dwa dni wolne w tygodniu sa tutaj luksusem.
-wynajem mieszkania to około 500 euro miesięcznie. /aktualizacja w 2018 roku: wynajem mieszkania graniczy z cudem. Moze trafic sie kawalerka za 900-1000 euro/. Mieszkania przypominaja tu bardziej piwnice na ziemniaki niz przytulne miejsce, w ktorym chcialoby sie odpoczac.

Moje osobiste uwagi są takie, że jeśli ktoś nie radzi sobie w Polsce, to sama obecność na wyspie niewiele zmieni. To nie Londyn, gdzie Polacy mogą znaleźć tzw. prace „gdziekolwiek”. Wyspa ma bardzo ograniczone rozmiary i możliwości. Raczej trzeba mieć na nią pomysł już przed wyjazdem a nie liczyć na „cokolwiek”, no a przynajmniej mieć ze sobą oszczędności.
Osoby, które mają bardziej określoną wizje siebie na wyspie, ciekawe pomysły, inicjatywę i znają języki obce, mają oczywiście większą szansę na sukces :)

Warto też wiedzieć, że komunikacja na Lanzarote jest bardzo kiepska i o ile nie mieszkacie obok miejsca pracy, raczej niezbędny jest samochód.

Ja nie jestem żadną agencja pracy, ale ponieważ często się do mnie zwracacie z pytaniami to uprzedzam, że nie mam możliwości szukać nikomu pracy, aczkolwiek możecie mi napisać info o sobie, jakie znacie języki i będę Was miała w pamięci. Może się zdarzyć, że akurat coś gdzieś usłyszę, skojarzę i dam znać. Nigdy nie wiadomo :)

poniedziałek, 14 marca 2011

MOJE FINANSE

Ten temat nie daje spać połowie czytelników mojego bloga. Druga połowa już śpi spokojnie, bo mnie o to spytała bezpośrednio. Skąd mam pieniądze na mieszkanie, studia i utrzymanie na Lanzarote?
Niektórzy sądzą, że wygrałam w totka, inni, że mam bogatych rodziców, męża, że ukradłam, a jeszcze inni, że ten blog jest wytworem mojej wyobraźni. Żadna z tych odpowiedzi nie jest prawdziwa...

Prawda jest taka, że zaczęłam studia w Polsce (turystykę), tyrałam, żeby dostać stypendium naukowe (co mi się udało), pracowałam, żeby odłożyć kasę (tez mi się udało), od lat uczyłam się hiszpańskiego (mówię płynnie po hiszpańsku), znalazłam uniwersytet na Lanzarote i załatwiłam sobie wyjazd w ramach programu Erasmus (i tak tu się znalazłam). No więc moje finanse to: stypendium naukowe, stypendium Erasmusa, oszczędności. 
Jak mi brakuje pod koniec miesiąca to idę na polowanie ;) Zimą nie muszę kupować węgla, więc jakoś daje radę ;)


czwartek, 10 marca 2011

KARNAWAŁ

W poniedziałek rozpoczął się karnawał paradą w stolicy Lanzarote- Arrecife. To tylko fragmenty tej masy koloru, tańca, hałasu bębnów, muzyki, tuningowanych samochodów, drinków, śmiechów, konfetti, fajerwerków, zorganizowanych grup oraz indywidualistów.
To taka trochę Droga Krzyżowa ulicami miasta, tylko odwrotnie ;)











To typowy karnawałowy diabeł z miejscowości Yaiza:

Oczywiście nad sytuacją panowały władze:

środa, 2 marca 2011

OFF

Ja nie wiem, kiedy tu wroce... nawet na siku nie mam czasu ;)
Pamietam o wszystkich mailach, ale nie jestem w stanie odpowiedziec. Od tygodnia chyba nikomu nie odpowiedzialam, wiec prosze, nie czujcie sie zignorowani :) Sorry.
Na pytania, ktore sie powtarzaja, odpowiem tutaj, ale nie wiem jeszcze kiedy.
Tymczasem szkola, praktyki, praktyki, szkola, praktyki, projekty do szkoly...
Pozdrawiam!!!