Czas na generalne porządki w domu.
Odsunęłam łóżko w sypialni, żeby pozmywać podłogę i w rogu zwróciła moją uwagę czarna plamka.
Tak, to ona! :) Poczęstowałam ja plasterkiem gruszki:
Czuła się zmieszana, więc wyszłam z pokoju. Wróciłam po paru minutach:
Ma taki okrągły brzuszek, że podejrzewam, że jest nie tylko kobietą, ale wkrótce też matka!
Dona, myśl nad imionami dla naszych dzieciaków! ;)
oo, ale ogon jej jeszcze nie odrósł, za to łatwiej ja identyfikować:))
OdpowiedzUsuńDokładnie, tak nie trzeba jej obrączkować, jest unikalna! :)
OdpowiedzUsuńa ciekawe czy małe jaszczurki bez ogona są też bez ogona? :))
OdpowiedzUsuńmałe - w sensie dzieci
OdpowiedzUsuńhmm, nie myślałam o tym w ten sposób... Nie wiem, Kuba, ale dzieci kobiety ze złamaną ręką raczej rodzą się ze zdrową ręką... Czy nie? :)
OdpowiedzUsuńale kobiety nie traca ogonów:) myślę, że twoja analogia jest nie trafiona:)
OdpowiedzUsuńa mnie sie podoba analogia:D
OdpowiedzUsuńa z tymi imionami to prawdziwe wyzwanie, bo najgorzej bedzie z ta plcia maluchow;) ale mysle, ze wpatrzymy sie w mordeczke kazdego z osobna i wtedy sie orzeknie:)